Autor:slawkoWysłany: Wto Gru 04, 2012 14:28
cześć Asiula. jestem w bardzo bardzo podobnej sytuacji
![Laughing]()
. miałem trzy witrektomie w Katowicach. odwarstwienie siatkówki nastąpiło jakieś dwa lata przed diagnozą...chodziłem 2 lata z odklejoną siatkówką
![Confused]()
, ale cóż mogłem poradzić...lekarze jakoś nie trakowali poważnie praktycznej slepoty na to oko, więc żyłem sobie, szczególnie dbając o to by w drugie oko coś się nie stało... dopiero po dwuch latach, trafiłem na fajną okulistkę, która nie dosyć że bez sprzzetu specjalistycznego, podejrzewała odwarstwienie, to skierowała mnie na badania, gdzie to potwierdziło się.
zgodzę się z tym że nie można generalizować
![Wink]()
, są lekarze i LEKARZE. w moim wypadku witreolog nie rokował widzenia, zabieg miał tylko uratować oko... po 6 tygodniach po witrektomii widziałem ogromną poprawę, ale na kontroli okazało się że w operowanym oku część siatkówki obumarło, jest martwa tkanka, która może powodować obumieranie dalszej częsci, trzeba radykalnie usunąć martwe tkanki! tak też uczyniono. druga operacja z podaniem gazu( za pierwszym razem był ole). tu ogromne zaskoczenie- jeszcze większa poprawa widzenia! niestety nieszczęscia chodzą stadami, retinopatia cukrzycowa- zrosty w operowanym oku pociągają siatkówkę, co groziło kolejnym odwartwieniem, więc kolejna witrektomia...ale teraz, 8 tygodni po trzecim zabiegu-SUPER! jedynie czytać nie mogę, ale poza tym WIDZE! straciłem pracę, zmieniłem tryb życia- przedtem regularnie trenowałem w siłownii, ale z całą stanowczością mogę powiedzieć, że było warto!!! widzę i wydaje mi się ze z każdym dniem widzę lepiej, a to jest warte tego co przeszedłem!
sorki że znowu opowiadam o sobie, w nie moim temacie, ale tak spontanicznie zareagowałem widząc twoją historię
![Wink]()
gorąco pozdrawiam